2. świeże krewetki
3. oliwa z oliwek
4. natka pietruszki - listki
5. ostre papryczki
6. czosnek
7. gruszka
8. sos sojowy
9. świeży imbir10. sól
Kanapka # 95... ostatni moment na pojawienie się owoców morza. Dedykowana wszystkim, którzy lubują się w krewetkach. Ich wygląd od zawsze nieco mnie onieśmielał, a smak od całkiem niedawna obezwładnia!!!
Prawda jest taka, że do krewetek przekonałam się dopiero jakieś 2 lata temu. Nie raz, nie dwa słyszałam, że nie wiem co tracę... tak, tak, teraz to wiem i uwielbiam je na równi z ośmiornicą, bo tą kochałam od zawsze!!!
Ponieważ moja znajomość z panią krewetką jest nie długa, nie ma we mnie jeszcze takiego żaru pasji, ale znam takich którzy oddali by za nią życie:)
Propozycja jest prosta - polska i lekko jesienna.
Krewetki wrzucam na rozgrzany olej w pancerzu i spiekam z każdej strony po 3 min.
Gotowe obieram z pomarańczowych blaszek.
Z gałązek natki pietruszki odrywam listki i razem z kilkoma ząbkami czosnku miksuję na salsę natkową. Dolewam oliwę z oliwek, i dodaję mikro cienkie paseczki ostrej papryczki, sól do smaku.
Gruszę w jesiennych kolorach kroję na średniej grubości plastry i kładę na patelni grillowej. Owoc mięknie, lekko się poddusza. Brązowe regularne paski z patelni dodają mu uroku. Obok prażą się cienkie kawałki imbiru.
Kromkę boskiego, dzikiego chleba, który od nowości jest jakby lekko czerstwy ( i chwała mu za TO!) maczam w ciepłej oliwie z patelni - to juuuuuż smakuje....
Jeśli lubicie ostry smak, można rzucić na koniec kilka kawałeczków papryczki. Salsa jest dość słona, wiec sól jest już zbędna:)
Kanapka # 95 to kombinacja smaku: słodkiego, zielonego, ostrego i białego, czuć też ogień. Jest w skórce chleba i grillowanej gruszce.
Krewetki najlepiej smakują na plaży popijane białym winem, muzyka do tej kanapki niech więc będzie równie wakacyjna... " O Pato " by Joao Gilberto
http://www.youtube.com/watch?v=7S4dci8J1kg
http://www.youtube.com/watch?v=7S4dci8J1kg
Kocham Twoje kanapki. Marzę żeby móc je jadać na śniadanie. O kilku lat zakochana jestem w krewetkach, chili mogę pochłaniać w ilości wszelkiej, z gruszką wiążą mnie wspomnienia z dzieciństwa kiedy z niej spadałam i czosnek... jak dla mnie może być do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńNiecierpliwie czekam na kanapkę #100 :)
100 juz za moment;)) bedzie najprostrza i najlepsza:)))
UsuńA co to znaczy "chleb pieczony na dziko":P? W dzikim piecu? W piecu ustawionym w środku Puszczy Białowieskiej? Pieczony "na wariata", za pięć dwunasta?
OdpowiedzUsuńhaha.. otoz chleb wypiekany na dziko jak odpowiada pan u ktorego ten chleb kupuje (sama tez zapytalam, nie mialam tyle pomyslow na odpowiedz jak Ty) oznacza ze jest pieczony w/g starej metody czyli w piecu na drewnie. dopytam nastepnym razem dokladnie:)
Usuń