2. serek typu philadelphia
3. sos Worcester
4. jeżyny
5. liście musztardowca
6. mięso wołowe
7. ziarenka czarnego pieprzu
8. sól
Kanapka # 99 jest lekko zapomnianym prezentem dla znajomej The Byka z netu - Zuzayany. Kiedyś obiecałam kanapkę i zapomniałam, przepraszam... Ale Zuzayana sama się przypomniała i dobrze. Miała być kanapka na bazie kiwi...ale doszłyśmy do porozumienia. W zamian zaproponowałam jarzębinę i jeżyny. Stanęło na jeżynach:) Proszę - kanapka z jeżynami dla Zuzayany.
Na taką właśnie kanapkę miałam w wyobraźni ochotę już od jakiegoś czasu. Kręciła mi się po głowie od kliku miesięcy. Krojone mięso wołowe lekko wysmażone z jeżynami i czymś jeszcze... Przy nr. 99 wszystko się wyklarowało.
Bajgiel to pieczywo pochodzenia żydowskiego, wdzięczny obiekt do wykorzystania. Kanapki robione na tych pszennych kółeczkach wyglądają bajkowo.
W kanapce # 99 cały sekret polega na dobrze wysmażonej wołowinie. Po prostu stek. Miałam najlepszego asystenta na świecie, który zrobił to z zamkniętymi oczami.
Stałam z boku i obserwowałam.
Robby kroi mięso na plastry o grubości +/- 3 cm. Rozgrzewa patelnię grillową. Na gorącą wrzuca ziarenka czarnego pieprzu a na nie mięso. Każdą stronę grilluje 5 min. turlając plaster mięsa tam i z powrotem po zierenkach. Dzięki temu stek jest lekko wysmażony na zewnątrz a surowy w środku - najlepszy! Mięso pachnie dziko - ogniem i prażonym pieprzem. Robby jest mistrzem:)
W między czasie ja przygotowuję godny tego dania serek philadelphia. Dolewam do niego kilka kropli sosu Worcester. Smak zmienia się na lekko korzenny a kolor na lekko beżowy.
Mamy wszystko gotowe.
Mięso kroję na cienkie plastry.
Bajgiel przekrawam wzdłuż na pól. Każdą połówkę smaruję serkiem, na to układam obwicie liście musztardowca. Są niesamowite w smaku - lekko ostre i jak dla mnie orzechowe. ( dla zainteresowanych ten rodzaj zieleniny zakupiony u Pana Ziółko:) Na postrzępionych liściach kładę cienkie plastry wołowiny i przekrojone na pół owoce jeżyny.
Pieprz z patelni lekko rozcieram w moździerzu i posypuję nim kanapkę. Szczypta soli na koniec, albo nawet dwie jeśli tak lubicie. Złożoną kanapkę można przekroić na dwie albo cztery części. Łatwiej się ją wówczas je:)
Kanapka # 99 - zapomniana obietnica odfajkowana:) ufff... Nie znam Cię Zuzayana i nie wiem czy oprócz ustalonych jeżyn składniki będą Ci odpowiadać - mam nadzieję. Podobnie z muzyką, którą jak zawsze na koniec dołączam. Kurde tutaj to już naprawdę strzelam w ciemno:) "All Is Full Of Love" by Bjork
Wygląda super :D. Uwielbiam bajgle ^^
OdpowiedzUsuńO kurcze, piękna. Niegdy bym nie wpadła na to, że możńa zrobić taką kanapkę. Skąd Ty czerpiesz na nie pomysły?
OdpowiedzUsuńojjjjj!!! a juz mysle ze to nuda... dziekuje za wsparcie:)))
UsuńNie no, na serio, bardzo ciekawe te Twoje kanapki, niebanalne. Ja zazwyczaj ograniczam się do wrzucenia na bułę plastra szynki, sera i pomidora :)
Usuńhhaha:))) jak zpomnisz o tych 3 skladnikach, to kazda nstepna bedzie ciekawa;)))
OdpowiedzUsuńo mały włos, a nie zauważyłabym! ogromnie dziękuję! jestem zaszczycona, piękny to numer 99, elegancka kanapka... na prawdę w takiego wyszukanego charakteru dostała od tej magicznej czerni jeżyn. muzykę bjork uwielbiam całym sercem, trafiłaś :)
OdpowiedzUsuńa poza philadelphią i jeżynami? obcy mi jest smak sosu worcester, liści musztardowca i wołowiny (!)... niech to więc będzie wyzwanie dla podniebienia - oby kiedyś spróbowało.
a tak najbardziej to lubię pszenno-żytnie pieczywo z serem np. emmentaler, sezonowym pomidorem, szalotką, solą i pieprzem, o! i nie zapomnę o tych składnikach, o nie.
przesyłam ciepłe pozdrowienia i podziękowania raz jeszcze!
:)) bo tak naprawde najlepszy jest chleb z maslem i sola poprostu:) stad kanapka 100 taaaka prosta:)) ciesze sie ze w 40% chociaz jest ok:)
Usuń