poniedziałek, 7 stycznia 2013

kanapka # 34

1.   bułka Grahamka
2.   oliwa
3.   cebula szalotka
4.   marchew
5.   pestki dyni
6.   czerwony pieprz
7.   cynamon
8.   goździki
9.   sól

Kanapka # 34 jest dla Marka - starego znajomego, który zrobił mi mój pierwszy tatuaż.  Maksymalnie wegetariańska, lekka, wymyślona dzisiaj:)




























Mini cebulki wkładam do mocno rozgrzanego piekarnika  i skręcam temperaturę do minimum. Dzięki temu powoli się uduszą a nie spalą. Szalotka to taka śmieszna odmiana cebuli, która na surowo jest dosyć ostra a po uduszeniu lub ugotowaniu robi się słodka:) Można naciąć 1 warstwę cebulki wzdłuż, lepiej się będzie później obierać:)
Co jakiś czas zaglądam do piekarnika, trwa to +/- 20 min.
W tym czasie rozcieram w moim ulubionym moździerzu czerwony pieprz, cynamon i goździki. Na goździki trzeba uważać, mają cudowny zapach i smak ale w nadmiarze dają gorzkawy posmak. Staram się wszystko bardzo dobrze rozetrzeć. Aromatyczny pył łączę z oliwą.
Na patelni prażę pestki dyni.





























Cebulki gotowe! Ściągam z nich łupinkę i pierwszą warstwę. Bułkę polewam oliwą z przyprawami, tak aby przeniknęła w głąb pieczywa. Nie żałuję tej mieszanki bo jest bardzo smaczna:) Na to kładę uduszone cebulki, trochę je rozgniatam widelcem, marchew pokrojoną w paseczki, uprażoną dynię, szczyptę soli dla przełamania smaku i jeszcze kilka kropli oliwy.
Koniec:)

Dla Marka coś, co kiedyś lubił a ja słucham tego do dzisiaj - Arrested Development - Everyday People
































smacznego

*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz