sobota, 16 marca 2013

Kanapka # 51

1.   chleb żytni jogurtowy
2.   ricotta
3.   masło
4.   miód
5.   czarny sezam
6.   pomarańcza


Kanapką # 51 zaklinam wiosnę aby już nie zwlekała i natychmiast się pojawiła!!!!!

Udało się!!  Od samego rana świeci piękne słońce:)

Wydawało mi się, że to szybka kanapka, a jednak  nie.... chyba że wcześniej przygotujecie prażoną pomarańczę. Otóż trochę to trwa, cała reszta to sekundy.
Pomarańczę kroję na dość cienkie plastry, środek odkrawam od skórki , którą jednak zostawiam, może da trochę zapachu jak posiedzi w ciepłym piekarniku:)
Temperaturę piekarnika ustawiam na minimum - i to ten czas który jest potrzebny , aby pomarańcza uprażyła się a nie spaliła:)
Przyznam się, że moje pierwsze podejście to czarne pomarańczowe krążki w 20 min...chciałam być taka szybka:)
To trwa kolo 1.5 godz. - na bardzo małym ogniu...

Moje prażone pomarańcze potrzebują jeszcze kilka minut.
Grilluję kromki chleba. Jeszcze ciepłe smaruję masłem. Prażę sezam - ten z koleii aby być gotowy, potrzebuję chwilkę:) Kładę nożem cudowną rocottę, posypuję sezamem i gotową prażoną pomarańczą:)
Słoneczne kanapki na koniec polewam delikatnie lekko podgrzanym miodem.... mhhh!


Szamańskie dźwięki na przywołanie wiosny:))





smacznego

*


























3 komentarze:

  1. Cudowne! Jak wszystko co z pomarańczem! ;P Już same składniki brzmią smakowicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm, ta musi być wspaniała. taka dla mnie!

    OdpowiedzUsuń